Dane o cenach transakcyjnych nieruchomości zebrane w rejestrze RCN są obecnie dostępne odpłatnie. Jednak dochody, jakie uzyskują z nich powiaty, są znikome. Udostępnienie ich dla wszystkich bez opłat przyniosłoby szereg ważnych korzyści. To pełniejszy obraz rynku nie tylko dla obywateli naszego kraju, w tym polityków czy analityków. Profesor Waldemar Izdebski z Wydziału Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej zauważa, że aby tego dokonać, potrzebujemy jedynie prostej zmiany przepisów w ustawie.

Ważne dane dostępne od ręki

Prof. Waldemar Izdebski w rozmowie z Moniką Krześniak-Sajewicz, dziennikarką Interii, przyznaje, że na polskim rynku brakuje rzetelnych danych dotyczących między innymi cen nieruchomości. Te cenne informacje znajdują się w Rejestrze Cen Nieruchomości (RCN) i warto byłoby je upublicznić. Przy okazji nowelizacji ustawy, która by to umożliwiła, dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie zapisu zmuszającego deweloperów do publikowania cen mieszkań na witrynach inwestycji. Uwolnienie informacji zebranych w RCN to ważny krok do ich pełnego wykorzystania, na przykład przy analizach rynkowych.

Obecnie specjaliści rynku tworzący fachowe analizy muszą opierać się na fragmentarycznych danych lub informacjach publikowanych z opóźnieniem, przez co ich opracowania są niepełne. A może korzyści finansowe samorządów są jednak ważniejsze niż publiczny dostęp do takich danych? Niekoniecznie. Opłaty, jakie pobierają powiaty za dostęp do między innymi cen transakcyjnych, to około 8 milionów złotych rocznie. Dla konkretnych powiatów jest to zysk rzędu 20 tysięcy złotych. Suma ta nie wystarcza często na koszty związane z prowadzeniem i uspostepnianiem danych z rejestru. Uwolnienie tych danych dałoby dostęp do aktualnych informacji o cenach nieruchomości i lepszą wiedzę o sytuacji na rynku. A to oznacza, że korzyść społeczna byłaby ogromna.

Korzyść, jaką niesie informacja

Dostęp do rzetelnych danych o rynku nieruchomości będzie stymulował rozwój nowych narzędzi i usług. Mogą do nich należeć między innymi aplikacje analityczne, które są konkretnym wsparciem platform handlu nieruchomościami. Wszystko to przyczyniłoby się do wzrostu gospodarczego. Z uwolnionych danych mogą skorzystać rozmaite portale internetowe, które staną się źródłem rzetelnych cen transakcyjnych nieruchomości. Publiczny dostęp do takich danych zwiększy transparentność rynku i przełoży się na poczucie bezpieczeństwa osób aktywnych w branży nieruchomości.

Obecnie, aby uzyskać dostęp do RCN, trzeba złożyć odpowiedni wniosek i wnieść opłatę, której wysokość ustala samorząd. Niektóre powiaty ograniczają jawność zebranych informacji i mogą je sprawdzić tylko rzeczoznawcy majątkowi. Gdy zostaną uwolnione, dostęp bezpłatnie będzie miał do nich każdy. A jakie informacje są zbierane w rejestrze? Wszystko zależy od danych, jakie znajdują się w akcie notarialnym, bo właśnie stamtąd pobierane są informacje do RCN. Akty wpływają do starostw w związku z prowadzeniem Ewidencji Gruntów i Budynków. Notariusz ma obowiązek przekazać akt do starosty, a ten wprowadza informacje z niego do RCN.

Dodaj komentarz